Music

poniedziałek, 24 marca 2014

Więź rodzeństwa

  * Z punktu Mariji *
  
  Obudziłam się dopiero pod wieczór. Rozejrzałam się po sali i zobaczyłam jak podchodzą do mnie James, Logan i Carlos.
- O. Śpiąca królewna już się obudziła.- uśmiechnął się Henderson. Wszyscy byli w dobrych humorach. Wszyscy oprócz Jamesa. Ten był jakiś smutny i przygaszony.
-Cześć.- odpowiedziałam.
-Jak się czujesz?-zapytał z troską Carlos.- Bo nie wyglądasz najlepiej.
-W miarę, ale strasznie boli mnie głowa.
-Może zawołam lekarza?
-Nie. To tylko z przemęczenia.
-Potrzebujesz czegoś?- wtrącił się Logan
-Szklankę wody.- odparłam.
-Już przyniosę.
-Pójdę z tobą.- oznajmił Pena
-Dlaczego?
-Bo znając ciebie, na pewno się zgubisz.
-Ugh.- westchnął Henderson, ale obaj wyszli z sali. Zostałam sama z Jamesem. Przez chwilę panowała głucha cisza. W całej sali nikt się nie odzywał. W końcu postanowiłam to przerwać.
-Co się stało?- zapytałam widząc minę Jamesa.
-Przepraszam- wyjąkał
-Za co?- nie rozumiałam o co mu chodzi.
-To przeze mnie tu leżysz. Gdybym nie wyciągnął cię na ten cholerny spacer, to wszystko byłoby w porządku.- powiedział prawie płacząc. Nie wiem dlaczego, ale między nami była jakaś więź. Nie taka, jaka łączy zakochanych, ale taka jaka łączy rodzeństwo. Rozumieliśmy się bez słów. Zawsze, gdy miałam problem, to James m doradzał. Gdy miałam wypadek, to Maslow się najbardziej o mnie martwił.
-Ej. Nawet tak nie mów. Właśnie jestem ci wdzięczna, że tutaj leżę. Gdyby nie ty, to nie byłoby mnie tutaj, tylko...
-Nawet nie kończ tego zdania!- uśmiechnął  się James.
-O wiele bardziej wolę, jak mój idol się uśmiecha.
-Nie nazywaj mnie idolem.
-Dlaczego?
-Jesteś moją przyjaciółką.
-To nie zmienia faktu, że jesteś moim idolem.
-No dobrze. W ostateczności mogę być twoim idolem.- zaśmialiśmy się oboje.
-Co się tak uśmiechacie?- zapytał Logan podając mi szklankę wody.
-Dzięki. Gdzie Carlos?-zapytałam.
-Nie wiem. Chyba gdzieś się zapodział.- powiedział Henderson i wszyscy się zaśmialiśmy.
-Proszę o ciszę, o panowie opuszczą salę.- skarciła nas pielęgniarka.
-Przepraszamy. Będziemy już cicho.- odpowiedział James.
-Cześć.- przywitał się Kendall, który podszedł do nas.
-O. Kendall. Hej.- odparliśmy wszyscy. Schmidt pocałował mnie w policzek i usiadł na krześle, które stało obok mojego łóżka.
-Przywiozłem ci rzeczy.- powiedział pokazując mi moją torbę podróżną.
-Dziękuję.
-Dowiedziałeś się czegoś u tego lekarza?-  zapytał Logan.
-Tak. Mam dobre wieści. Jeżeli wszystko będzie dobrze, to za półtora tygodnia wypuszczą cię ze szpitala.
-Co? Za półtora tygodnia?- załamałam się.
-Nie martw się. Przecież musisz wyzdrowieć. Tak poza tym będziemy cię codziennie odwiedzać.- wyjaśnił Kendall i pocałował mnie, wkładając w to mnóstwo pasji, tak jakby chciał wynagrodzić mi to, że tak się nacierpiałam.
________________________________________________________________________________

  No. Wreszcie napisałam :) Na wstępie chciałam Was przeprosić że musieliście tak długo czekać, ale tak już niestety będzie, bo mam ostatnio dużo nauki :/ Po drugie chciałam przeprosić Martę Gadomską, która mówi, że piszę mało realistycznie. Ale musisz mnie zrozumieć, bo jest to mój pierwszy log i jeszcze się uczę, a Ty ( o ile się nie mylę) masz dwa blogi i to od jakiegoś czasu ;)
  Pomimo tej szarej i deszczowej pogody życzę Wam uśmiechu na twarzy ;) :)
  Buziaki :*
         Schmidt<3r



7 komentarzy:

  1. haha fajny rozdział :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki, Rozumiem Cie ;/ Też tak miałam, ale wracając SUPER!! Czekam z niecierpliwieniem na nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  3. James, weź się odkochaj! Ona Cię nie chce, tylko Kendalla! I fajnie, że jej się poprawia. I nie musisz mnie przepraszać. Początkowo byłam na Ciebie troszeczkę wściekła, że bez opisu, ale... No trudno. Sama kiedyś coś o reanimowaniu pisałam (z punktu widzenia lekarza, ale to szczegół). Chcesz, wyślę Ci na Maila. Dobra, nie ważne. Notka świetna! Czekam na nn! Pozdrawiam!
    PS. Jakby się głębiej zastanowił... Mam więcej niż dwa blogi, ale części nie prowadzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie, jest Kendall. Coś mi się przyśniło i myślałam, ze to znowu James, sorry.

      Usuń
  4. Omnomnom, takie emołszyns *o* I Kendall tak aww <3 czekam :*** i zapraszam gorąco :3 http://this-love-is-forbidden.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Boskie... aż się popłakałam...serio :')
    czekam na nowy i rozumiem cię, też mam strasznie dużo nauki.... nie no ryczę, idę się uspokoić :)

    OdpowiedzUsuń